sobota, 28 września 2013

Z myślą o wigilii

Dopiero zaczęła się jesień, a ja wybiegam już do świąt Bożego Narodzenia. Po drodze będziemy jeszcze świętować dzień Wszystkich Świętych, lecz od lat nie składam nikomu życzeń z okazji tego święta, więc w swoim wybieganiu trochę je pomijam. Wracam do Bożego Narodzenia. Życzenia, telefony, majle. sms-y, to wiadomo. Dalej wigilia - karp, pstrąg, śledzik, to oczywiste, ale też pierogi z kapustą i grzybami, które na wigilię przygotowywała moja Mama. Ich smak pamiętam do dziś. I tu zaczynają się schody. W domu ani złamanego grzybka. Można użyć pieczarek, lecz to substytut. Nie ma wyjścia. Plan jest prosty. Cztery wiadra i do lasu. A oto efekt ponad godzinnej działalności zbieraczej.
Teraz można powybierać rydze do jajecznicy lub na patelnię, większe podgrzybki na sos, kanie na kotlety jarskie, a najładniejsze podgrzybki i prawdziwki do suszenia. I problem wigilii mamy na razie z głowy. Grzybki zbierałem w lasach spiskich, a dokładniej w okolicach Rzepisk, koło Bukowiny Tatrzańskiej, 20 km od Zakopanego. Na wszelki wypadek już pozdrawiam świątecznie. Marek Kacperek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz