środa, 20 listopada 2013

Pełnia księżyca w Zakopanem

Pełnia oczywiście wypada w całym kraju mniej więcej jednocześnie, lecz ja obserwowałem ją w ostatnią niedzielę właśnie w Zakopanem. Stąd tytuł.
Ponieważ wschód księżyca przewidziany był na godz. 16.10 (dla Warszawy), a mniej więcej o tej porze wypadał również zachód słońca zaproponowałem córce, żebyśmy wybrali się na Bachledzki Wierch obejrzeć obydwa te zjawiska i zrobić parę zdjęć. Bachledzki Wierch to taka górka w mieście, praktycznie w centrum Zakopanego, nad dworcem PKP. Z naszej kwatery (villa GRYF gdyby ktoś nie wiedział) to 10 minut spacerkiem. Ostatnio zachody słońca są bardzo bardzo piękne, kolorowe i malownicze. Córka lubi obserwować takie zjawiska przyrodnicze, lubi też fotografować, więc chętnie się zgodziła. Weszliśmy na szczyt tuż przed zachodem słońca. Ostatnie promienie oświetlały Hawrań widoczny z Bachledzkiego jak na dłoni.
Zrobiliśmy prawie setkę zdjęć bo barwy nieba i chmurek ciągle się zmieniały.
Zachodzące słońce wyglądało tak:
Ale nie tylko zachodzące słońce było atrakcyjne. Niebo w innych kierunkach niż zachód tez ciągle zmieniało barwy i było warte obserwacji. Tak wyglądało niebo nad Gubałówką.
O 16.08 pokazał się pierwszy kawałeczek księżycowej tarczy. W ciągu trzech, czy czterech minut cały księżyc wisiał już nad horyzontem.
Było to podsumowanie wieczoru. Przepiękne widoki w połączeniu z ciszą, przestrzenią i świeżym powietrzem dostarczyły nam wiele wrażeń. Naprawdę warto czasem odstawić telewizor czy komputer i wyjść nie na Krupówki, lecz spotkać się w naturą oko w oko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz